Info o gazecie

Reklama i ogłoszenia

Kontakt

Twórz z nami

Łódź – nie tylko kominy fabryk i film

Właśnie - nie będę pisać o Białej Fabryce Ludwika Geyer’a czy też o pałacu Izraela Poznańskiego i słynnej „Łódzkiej filmówce”. Będąc kolejny raz w tym mieście, wraz z mamą zostałyśmy pozytywnie zaskoczone innym jego wizerunkiem. Łódź w innej odsłonie to miasto zieleni, okalane lasem Łagiewnickim. W trakcie zwiedzania okazało się również, że miejscowość ta była ważnym ośrodkiem w historii weterynarii na ziemiach polskich. To także miejsce posiadające "perełki” z dziedziny pozaprzemysłowej architektury i rzeźby.

Ewa Szlage
695 wyświetleń
Historia
30 kwietnia 2024
Łódź – nie tylko kominy fabryk i film
fot. SaleBiznesowe.pl

Las Łagiewnicki

Zacznijmy od walorów rekreacyjno-przyrodniczych. Łódź niegdyś porastały ogromne połacie lasów - Puszcza Łódzka obfitowała w liczne cieki wodne, na których z czasem umiejscowiono młyny wodne. W roku 1822 w granicach miasta działało ich 15. W konsekwencji zapoczątkowały one przemysłowy charakter Łodzi. Obecnie miasto okala 2378 ha lasów. Największym z kompleksów leśnych jest Uroczysko Łagiewniki (pow. 1256,23 ha). Pozostałe to Uroczysko Lublinek (90,43ha) oraz Ruda Popioły (64,30 ha). Ponadto pozostałości zabytkowego drzewostanu można odnaleźć w najstarszych i największych parkach: Piłsudskiego, Poniatowskiego, Źródliska I i II, Mickiewicza i 3 Maja. W sumie na terenie miasta jest ponad 30 parków, z czego 11 z racji ich wiekowości zostało wpisanych do rejestru zabytków.

Na terenie Lasu Łagiewnickiego rozciąga się malowniczy teren, charakteryzujący się wyżynnym krajobrazem o zróżnicowanej rzeźbie, której wyniosłości wahają się od 215 do 260 m n.p.m. Stąd, z dorzecza, u podnóża wzgórz Łagiewnickich bierze swój początek rzeka Bzura. Na dalszym odcinku rzeka ta płynie ku zachodowi, tworząc trzy większe zbiorniki wodne Arturówek. Tam, w przepięknej dolinie porośniętej lasami, powstała największa baza rekreacyjno-wypoczynkowa z przystanią kajakowo-wioślarską. Następnie rzeka przepływa przez kompleks leśny - Łagiewniczanki.

Sama nazwa lasu pochodzi od osady Łagiewniki powstałej około XI w., a nazwa osady nawiązuje do łagwi, czyli naczyń z drewna i skóry, służących do przechowywania i przenoszenia napojów.

Teren dawnej puszczy obfituje w faunę i florę. Występuje tutaj wiele gatunków drzew (dąb czerwony, sosna zwyczajna) i roślin, wiele odmian grzybów i zwierząt, m. in.: sarny, nietoperze, łosie, dziki, traszka zwyczajna. Biorąc pod uwagę walory przyrodnicze tego miejsca, od 1965 roku wytyczono wiele szlaków pieszych i rowerowych, ścieżki przyrodniczo – leśne z tablicami informacyjnymi. Utworzono rezerwat przyrody – Las Łagiewnicki, który wszedł w skład Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich (1996 r.).

Las Łagiewnicki. fot. Lodz.Travel

Ogród Botaniczny

Oprócz lasów i parków na uwagę zasługuje Łódzki Ogród Botaniczny, który jest największym z ogrodów w naszym kraju (67 ha). Na jego powierzchni rośnie ponad 3400 gatunków, odmian i mieszanych odmian roślin gruntowych i około 2000 mieszanych odmian roślin szklarniowych. Wraz z pobliskim Ogrodem Zoologicznym, parkiem im. Józefa Piłsudskiego (zwanym przez łodzian parkiem "na Zdrowiu") oraz rezerwatem przyrody Polesie Konstantynowskie, cały ten kompleks stanowi zielone płuca miasta. Do ogrodu botanicznego należy również położona w Parku Źródliska Palmiarnia.

Początki Ogrodu to rok 1929, kiedy to na terenie parku Źródliska powstaje Łódzki Ogród Botaniczny im. Jakuba Mowszowicza. Po zakończeniu II wojny światowej na obszarze przyległym do Parku na Zdrowiu rozpoczyna się tworzenie nowego ogrodu botanicznego. W obecnym kształcie ogród udostępniano do zwiedzania etapami, począwszy od lat 70-tych XX wieku. Ogród botaniczny został podzielony na 9 zróżnicowanych części: ogród japoński, dział systematyki roślin zielonych, alpinarium, dział biologii i morfologii roślin, dział kolekcji roślin ozdobnych, dział zieleni parkowej, dział flory polskiej, dział roślin leczniczych i przemysłowych oraz arboretum. Na terenie Ogrodu zorganizowano też skansen roślinny (m. in. popularne niegdyś rośliny i zioła na polskiej wsi, obok chaty przeniesionej z miejscowości Ldzań). W sezonie letnim miejsce to tętni życiem. Organizowane są liczne warsztaty i prelekcje przyrodnicze, imprezy kulturalne, wystawy.

fot. botaniczny.lodz.pl

Pomimo późnojesiennej aury, w trakcie której zwiedzałyśmy Ogród, do którego miałyśmy niedaleko od miejsca noclegu, wydał nam się on pełen uroku. Z kolei hotelik, w którym przebywałyśmy, to zabytkowy, kameralny budynek, pamiętający „Ziemię obiecaną”, z mnóstwem fotografii z tamtych czasów. Można było poczuć klimat starej Łodzi.

Lecznica „Pod koniem”

Nieopodal hotelu znajdowała się pętla linii tramwajowej numer 9, która prowadziła m.in. na samą ul. Piotrkowską. W niedużej odległości, przy ul. Kopernika 22, odkryłyśmy budynek z rzeźbą konia na dachu. Okazało się, że to gmach zabytkowej neoklasycystycznej Lecznicy dla Zwierząt „Pod koniem”. Lecznica została otwarta 5 grudnia 1891 roku przez estońskiego weterynarza Karola Hugona Warikoffa oraz Alfreda Kajetana Kwaśniewskiego (weterynarza z Łodzi). W tym czasie została też oddana do użytku sąsiadująca kuźnia angielska. Budynek zaprojektował Piotr Brukalski.

Mimo, że początki polskiej weterynarii sięgają 1823 roku, kiedy to Henryk Bojanus założył w Wilnie pierwszą polską Szkołę Weterynarii, w 1873 r. przemianowaną na Instytut Weterynarii, to w Łodzi, przy tej lecznicy, na początku XX wieku działał pierwszy szpital dla zwierząt. Od 1902 roku został wyposażony, w najnowocześniejszy w Polsce sprzęt do podnoszenia i transportowania rannych koni. Dzięki temu wiele koni uniknęło rzeźni. Budynek powstawał dwuetapowo (1891 i 1894). W 1898 roku według projektu Ignacego Sokołowskiego dobudowano murowaną, piętrową stajnię. W jednej ze ścian zauważyłyśmy wmurowaną tabliczkę ze zdjęciem Karola Hugona Warikoffa. Lecznica działa do dziś.

fot. Polska niezwykła

Pasaż Róży

Wróciłyśmy na ul. Piotrkowską. Pod numerem 3, w pobliżu Placu Wolności, znajduje się Kamienica powstała w 1853 r. Właścicielem był Antoni Engel, który założył tu Hotel Polski (dawny zajazd konny). Fasadzie budynku nadano charakter neorenesansowy. W czasach swojej świetności był odwiedzany przez największą liczbę gości spośród wszystkich 9 hoteli w Łodzi. Przechodząc przez bramę, ku naszemu zdumieniu, wyłoniło się niezwykłe podwórze, którego ściany zostały pokryte lustrzaną mozaiką w kształcie róż. To słynny Pasaż Róż autorstwa Joanny Rajkowskiej. Pasaż powstawał przez dwa lata od 2013 r. wraz ze studentami łódzkiej ASP w ramach projektu Diamenty Łodzi i festiwalu Łódź Czterech Kultur. Dowiedziałyśmy się z informacji zawartych na tablicy informacyjnej, że projekt nawiązuje do córki autorki – Róży. Dziewczynka była niewidoma, ale w końcu dziecko odzyskało wzrok. Projekt ma zachęcić oglądających do zachwycenia samą niezwykłością procesu widzenia. Lustrzana powierzchnia oficyny stanowi odwołanie do siatkówki, wyścielającej dokładnie wnętrze oka.

fot. Bryla.pl

Kamienica pod Gutenbergiem

Idąc dalej ul. Piotrkowską, pod numerem 86 znajduje się przepiękna eklektyczna kamienica Gutenberga z elementami secesji, neorenesansu, baroku i neogotyku, wybudowana w 1896 roku przez Jana Petersilige, projektu Kazimierza Pomian-Sokołowskiego i Franciszka Chełmińskiego. W budynku mieściła się m.in. elegancka restauracja „Louvre”, klinika oraz szkoła dentystyczna, a także redakcja najstarszej łódzkiej gazety „Lodzer Zeitung” (od 1897 roku). W części środkowej, w niszy, umieszczony został posąg Jana Gutenberga, zaś pomiędzy oknami znajdują się medaliony z portretami wynalazców drukarskich. Przeczytałam, że podczas prowadzonych prac konserwatorskich odkryto namalowane na frontonie girlandy z dyniami, słonecznikami, winogronami i innymi owocami oraz kwiatami. Podczas remontu przywrócono również inne elementy, takie jak metalowe smoki i rośliny, a także balustrady z kutego żelaza. Kamienica dzięki swojej bogatej ornamentyce zrobiła na nas ogromne wrażenie.

Zwiedzanie zakończyłyśmy racząc się daniami oferowanymi przez Restaurację Imber – ul. Piotrkowska 43. Do odwiedzenia tego miejsca zachęciła nas jedna z pracownic rozdająca przed wejściem ulotki. Swego czasu gościła tutaj Pani Magda Gessler. Kuchnia, z racji historii miasta łączy wpływy rosyjsko-niemiecko-polsko-żydowskie. Bardzo smaczne potrawy. Sama restauracja mieści się w równie przepięknej kamienicy „Pod kasztanami”, wybudowanej w duchu secesji (lata 1901 -1912).

fot. Optolith.pl

Na koniec tej „opowiastki” ciekawostka historyczna. Warto pamiętać, że nie tylko Gniezno i Kraków przed Warszawą odgrywały role stolic państwa. Co prawda krótko, po zakończeniu II wojny światowej, ale również Łódź stała się przez chwilę stolicą Polski, z racji mniejszych zniszczeń wojennych. Przypuszczam, że są do odkrycia inne wizerunki Łodzi, ale ten też może urzec. Każde miejsce, które ma swoją historię, można odkrywać, poznawać inaczej i każdy z nas może wtedy znaleźć coś interesującego dla siebie.

04.12.2023

Data utworzenia: 30 kwietnia 2024

zobacz również

Czytaj więcej

Prace pielęgnacyjne w wawerskich lasach w IV kwartale 2024
Samorząd
3 października 2024

Prace pielęgnacyjne w wawerskich lasach w IV kwartale 2024

Mikołaj Próchniak
305 wyświetleń

1 października, Lasy Miejskie - Warszawa poinformowały o nadchodzących pracach pielęgnacyjnych w stołecznych drzewostanach. Prace obejmować będą tereny zielone na Białołęce, Bielanach i Wawrze. Pielęgnacja planowana jest na podstawie obowiązującej dokumentacji urządzeniowej - planu urządzenia lasu (PUL). 

Nowy mural na wawerskim Zastowie
Kultura
8 września 2024

Nowy mural na wawerskim Zastowie

Mikołaj Próchniak
508 wyświetleń

Na Wawerskim Centrum Kultury w Zastowie można podziwiać już nowy mural, powstały na skutek wakacyjnego projektu “Im dalej w las…”. Seria warsztatów dla dzieci prowadzonych w lipcu i sierpniu przez ukraińską artystkę Yaroslavę Holysh zakończyła się odsłonięciem wspólnego dzieła na początku roku szkolnego - 2 września. 

Jeździecki problem w Lesie Sobieskiego
Warto poczytać
23 maja 2024

Jeździecki problem w Lesie Sobieskiego

Redakcja
462 wyświetleń

Drogi i alejki w wawerskim Lesie Sobieskiego od pewnego czasu padają ofiarą koni, a raczej ich jeźdźców - alarmuje jeden z naszych czytelników. A przecież według Lasów Miejskich jazda konna jest tam zabroniona.

Newsletter

Chcesz otrzymywać od nas najnowsze wiadomości bezpośrednio na Twoją skrzynke mailową?

© 2011 - 2024 Wiadomości Sąsiedzkie. All rights reserved.

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

więcej Zgoda