Które z około 9 milionów warszawskich drzew będzie tym jednym? W zeszłorocznym głosowaniu wygrał dąb z Białołęki, a podium zamknął ponad stuletni dąb z rembertowskiej ul. Płatnerskiej. Swoje propozycje możemy zgłaszać do 11 sierpnia.
To zaledwie druga edycja jednego z najciekawszych stołecznych plebiscytów, a emocji budzi co nie miara. W końcu Warszawa zielenią stoi - pochwalić się nią mogą zarówno dzielnice obrzeżne, jak i te w centrum. Propozycje zgłaszają i wybierają mieszkańcy, a tytuł "Drzewa Roku" jest osądzany na bazie historii, położenia czy wymiarów. Każde drzewo ma w końcu swoją historię, a niektóre są nawet bohaterami lokalnych legend.
Aby zgłosić swoje ulubione drzewo do plebiscytu, wystarczy wypełnić formularz internetowy zamieszczony na stronie Drzewo Roku, wskazując podstawowe informacje dotyczące rośliny oraz uzasadnienie zgłoszenia.
Grusza mieszańcowa z ul. Nowy Świat, II miejsce w zeszłorocznym głosowaniu
Wszystkie zgłoszenia oceni komisja, w skład której wchodzić będą dendrolodzy Zarządu Zieleni m.st. Warszawy (ZZW), przedstawiciele Lasów Miejskich Warszawy, Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego i Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Jury wybierze po jednym drzewie z każdej dzielnicy. Wybrańcy zostaną tym samym dzielnicowymi reprezentantami w drugim etapie – głosowaniu głównym. Finałowa „18” zostanie ogłoszona 28 sierpnia. Wtedy też rozpocznie się głosowanie internetowe. Wyniki poznamy 5 października.
Data utworzenia: 29 lipca 2024
Ex aequo z mieszkańcami Wilanowa. Tak wynika z badań Barometru Warszawskiego, gdzie 93% mieszkańców Wesołej zadeklarowało, że są zadowoleni z życia w stolicy. Nie jest to jednak pierwsze miejsce zadowolenia ze swojej dzielnicy - tutaj wygrywa Mokotów. Barometr zaoferował też więcej ciekawych danych, m.in. o miejscach parkingowych czy... potencjalnej prohibicji.
Pierwszego miejsca nie udało się niestety zgarnąć; ten tytuł przypadł monumentalnemu dębowi z Białołęki. Drzewo z ul. Płatnerskiej zostało jednak docenione i zamknęło podium z wynikiem 2561 głosów.
Z dnia na dzień, już po rozpoczęciu studiów, dowiedzieli się, że nie ma dla nich miejsc w akademikach. Wiele studentów i studentek Uniwersytetu Warszawskiego zostało nagle bez dachu na głową po tym, jak przez kilka miesięcy nie dostawali żadnej informacji o akademikach.
Chcesz otrzymywać od nas najnowsze wiadomości bezpośrednio na Twoją skrzynke mailową?