Info o gazecie

Reklama i ogłoszenia

Kontakt

Twórz z nami

„Kamienica – drugi dom” | Wywiad z Justyną Sieńczyłło

Tytuł artykułu jest trochę intrygujący, ale takie samo było życie Pana Emiliana Kamińskiego – bohatera książki Patrycji Pawlik Emilian Kamiński. Reżyser Marzeń, wybitnego aktora, który razem ze swoją żoną Panią Justyną Sieńczyłło, utalentowaną aktorką, oraz zespołem wiernych przyjaciół, piętnaście lat temu stworzył w Warszawie Teatr Kamienica.   

Ewa Szlage
258 wyświetleń
Kultura
31 stycznia 2025
„Kamienica – drugi dom” | Wywiad z Justyną Sieńczyłło

Ewa Szlage: Dzień dobry, Pani Justyno. Czytając książkę, odniosłam wrażenie, że całe życie Pani męża było pełne skrajnych zdarzeń, które ukształtowały niezwykłą osobowość niezwykłego człowieka. Jak Pani sądzi, które z nich miały największy wpływ?

Justyna Sieńczyłło: Zanim odpowiem na to pytanie… Proponuję, mówmy sobie po imieniu, dobrze? 

Dobrze. To będzie dla mnie zaszczyt. 

Nic w naszym życiu nie jest przypadkowe. Wszystko co nas spotyka, w jakiś sposób nas kształtuje. Mąż urodził się w roku 1952, w trudnym powojennym okresie. Nie miał łatwego dzieciństwa. Bardzo wcześnie musiał wydorośleć i stać się głową rodziny, zaopiekować matką  
i siostrą. W dużej mierze to właśnie te trudne momenty, „chwile szczęścia” okupione ciężką pracą, ukształtowały jego charakter.  

Twój mąż był niezwykle zaradnym dzieckiem. Szybko wszedł w dorosłość. W wieku ośmiu lat zbierał makulaturę, oddawał butelki do punktu skupu… 

Sam tworzył  zabawki, które później sprzedawał...

Od najmłodszych lat głód życia i ciekawość świata go pochłaniały. Potyczki we własnej obronie, z chuliganami z Gocławka, ciężka praca na budowie; pełna odwaga osoby dorosłej. Z drugiej strony, był bardzo wrażliwym dzieckiem, wciąż poszukującym akceptacji, szczególnie ze strony ojca. Czy podzielasz moje spostrzeżenia? 

To była skóra słonia, którą sam sobie zbudował, a duszyczka motyla.  Ale tak właśnie jest w zawodzie aktora. Trzeba mieć siłę, odporność, a jednocześnie wielką wrażliwość. Emilian to uosabiał. Nieraz zdarzyło mu się walczyć, nie tylko o swoją  godność, ale także o godność swoich bliskich. Miał ogromny szacunek do potrzebujących, słabszych oraz do kobiet i często stawał w ich obronie.  

Nawet nazwa Kamienica to też „kobieta” w mniemaniu Pana Emiliana.

Drodzy panowie, bez urazy - mówił, w książce wywiadzie-rzece - z całym szacunkiem - zajmijmy drugie, zaszczytne miejsce. To jest świat kobiet, dajmy im przestrzeń do działania. Gdyby nie mój mąż, który dodał mi skrzydeł, odwagi do działania i powiedział - fruń, pewnie nadal byłabym na jednym, czy drugim etacie, w tym, czy w innym teatrze.   

Nowe wyzwania budowały go?

Ciekawość życia, o której wspomniałaś. Miał ją od zawsze. Wspominałam już kiedyś o tym, w jednym z wywiadów. Emilian żył za pięciu, a pracował za dziesięciu. Miał w sobie ogromną pasję, upór, głód życia. Dla niego nie było rzeczy niemożliwych. Kiedy coś sobie postanowił, realizował to.  

Wróćmy jeszcze do dzieciństwa. Któregoś dnia,  Twój mąż  usłyszał  w trakcie oglądania w TV programu  „Piwnica pod Baranami” słowa: – Skąd przychodzimy? Kim Jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Czy stały się one dla Pana Emiliana jego mottem, kierunkowskazem?

Stały się mottem jego życia. Gdy był zagubionym chłopakiem, te słowa w jakiś sposób kierowały jego ścieżkami. Później, kiedy dostał się do szkoły teatralnej, niezwykle ważni stali się dla niego profesorowie, mistrzowie teatru, m.in. prof. Bardini, Gustaw Holoubek, Tadeusz Łomnicki, Andrzej Łapicki, czy Helmut Kajzer. Rozmowy z tymi wielkimi osobowościami świata teatru, ich nauki były niesłychanie znaczące dla mojego męża. Niezwykle cenił sobie także późniejszą przyjaźń z Tadeuszem Łomnickim, który zaangażował go jako pierwszego aktora do tworzonego przez siebie Teatru na Woli. To właśnie od pana Łomnickiego Emilian nauczył się podejścia do zawodu aktora jako do rzemiosła. W pracy aktora najważniejsze są: warsztat, pokora oraz szacunek do widza. Emilian nigdy nie wyszedł na scenę, jeśli nie powtórzył tekstu co najmniej dwukrotnie, nawet jeśli był to dwugodzinny monolog. A wracając do trzech zdań, które Emilian usłyszał w wieku dwunastu lat, to od tamtej chwili towarzyszyły mu każdego dnia. Pamięć o ludziach, którzy odeszli, hołd składany historii tego miasta m.in. poprzez wydarzenia takie jak „Godzina W”, „Nienazwane święto”, to wszystko ma swoje korzenie w tych trzech krótkich pytaniach. 

Zanim powstał Teatr Kamienica, Twój mąż występował m.in. w Teatrze na Woli, Teatrze Narodowym, Ateneum, Powszechnym, pracując z wieloma wybitnymi aktorkami i  aktorami m.in. Magdaleną Zawadzką, Piotrem Fronczewskim, Wojciechem Młynarskim. Nie można też zapomnieć o stworzonych kreacjach teatralnych, m.in. Jaśka z Wesela Stanisława Wyspiańskiego, Dekamerona i filmowych np. Akcja pod arsenałem, rola malarza Jerzego Zawidzkiego - Szaleństwa Panny Ewy. Może coś ważnego chciałabyś dodać? Była między nimi interakcja?

Oczywiście, na tym polega działalność artystyczna. 

Zmierzam do tego że, obecnie ludzie patrzą tylko na swoje „ja”. Ludzie się strasznie pozamykali.

Tak. To jest zaprzeczeniem tego świata… Bez zrozumienia i poznania drugiego człowieka nie można daleko zajść. Emilian całym swoim sercem kochał ludzi, Warszawę oraz życie, a odzwierciedleniem tej miłości stał się Teatr Kamienica. Nieprzypadkowo nasze teatralne motto brzmi: „Więcej niż teatr”. Staraliśmy się stworzyć z Emilianem miejsce, w którym Widz będzie czuć się dobrze, do którego chętnie będzie wracać. Pragnęliśmy również, aby Kamienica była teatrem, który łączy ludzi i pokolenia, dlatego też w naszych progach gościmy osoby wykluczone społecznie, m.in. dzieci z domów dziecka, emerytów, osoby z problem bezdomności, czy też osoby z niepełno- sprawnościami. Z kolei w naszym repertuarze oprócz tematów komediowych poruszamy również kwestie trudne i drażliwe.  Niejednokrotnie są to tematy tabu, o których jednak powinno się mówić głośno. Mam na myśli spektakle dla młodzieży takie jak: „Oskar i Pani Róża”, „Wszechmocni w sieci”, czy też „Dragi donikąd”. W dzisiejszych czasach młodzież mierzy się z wieloma problemami. Bardzo często młodzi ludzie są po prostu samotni i nie mają z kim porozmawiać. Chcieliśmy, aby te (wspomniane wyżej) spektakle stały się pretekstem do rozmowy z nastolatkami o ich świecie, aby poczuli, że nie są sami, mają wsparcie ze strony dorosłych. 

Z tego co mówisz, to jest to dla nich pewnego rodzaju autoterapia…  

Na pewno jest to dla nich bardzo ważne. Emilian mawiał również, że tworząc spektakle należy „wąchać czas”. Taką radę otrzymał kiedyś, od znakomitego reżysera Helmuta Kajzera. „Wąchać czas” znaczy obserwować to, co się dzieje wokół, zagłębiać się w otaczający świat, jego problemy – czuć czas, w którym się żyje. Staram się kontynuować taki rodzaj działalności. W duchu tej idei powstał spektakl autorstwa i w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego pt.: „Rodzin@ w sieci”, opowiadający o współczesnej, social - medialnej rzeczywistości i zagubionych w niej ludziach. 

Nie mniej istotne znaczenie w życiu zawodowym Twojego męża miało utworzenie, z udziałem Pani Ewy Dałkowskiej, Maćka Szarego i Andrzeja Piszczatowskiego Teatru Domowego w okresie Stanu Wojennego, kiedy to ówczesne władze zabroniły wystawiania spektakli – wystawiana była wtedy, w Teatrze Powszechnym, sztuka „Wszystkie spektakle zarezerwowane”. To była swego rodzaju misja… 

Też terapia. Okres Stanu Wojennego był niezwykle trudnym czasem dla wielu, w tym także dla mojego męża. Teatr Domowy był wyrazem buntu przeciwko zniewoleniu. Myślę, że najlepiej o tych wydarzeniach, o tym okresie opowiada sam Emilian. Dlatego zainteresowanych odsyłam do książki Patrycji Pawlik „Emilian Kamiński. Reżyser marzeń”.

Domowy Teatr wystawił ponad 150 spektakli, wyśmiewających ówczesny system polityczny.  Cieszył się one wielkim uznaniem wśród widzów. Zwłaszcza, że Pan Emilian m.in. podczas nich przygrywał na gitarze. Jego odwaga była ogromna.

Emilian zawsze był człowiekiem idei.

A w tle wydarzeń ksiądz Jerzy Popiełuszko, którego kazania oraz rozmowa z nim Pana Emiliana na terenie kościoła św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, dodatkowo wzmocniły osobowość przyszłego Dyrektora Teatru, prawda? W tym miejscu małą dygresja. W tamtym roku minęła czterdziesta rocznica śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, o której to wspominam w artykule,
o Włocławku. Sentencja Księdza; „Zło dobrem zwyciężaj”.Te słowa cały czas są ważne, cały czas niosą w sobie moc.  Dla Pana Emiliana to też była ważna maksyma?

Najważniejszą mądrością, jaką Emilian otrzymał od księdza Jerzego, a następnie starał się ją pielęgnować i realizować przez całe życie, było służenie innym. Pewnego dnia mój sfrustrowany mąż poprosił księdza Popiełuszkę o poradę, a ten odpowiedział mu: : Emilian, co Ty cały czas o sobie. Służ innym, a ścieżki życiowe same Ci się wyprostują. Tak też się stało. Nawet, gdy był już bardzo chory służył innym pomocą. To była jego życiowa maksyma.

Pokój w sercu, w narodzie, w przyrodzie i szacunek do wszystkiego, co ma wartość, ale wartość niematerialną, np. przyjaźń. To było dla Twojego męża bardzo ważne. W Waszym życiu to wszystko było i jest nadal pielęgnowane. 

Bardzo. Tego mnie nauczył. Wyznawaliśmy podobne wartości. Emilian cenił życie ponad wszystko, a kiedy zachorował, smakował je jeszcze głębiej, świadomiej i zawsze wiedział, co jest najważniejsze.  Podobnie jak mój mąż uważam, że najwyższą wartością jest życie i nawet jeśli spotka nas coś złego, trzeba żyć pomimo wszystko i doceniać każdą chwilę.  

Wszędzie czuć  duchową  jego obecność, we wszystkim, co stworzył. 

Emilian jest obecny w każdym spektaklu, w każdej cegiełce, która tworzy Teatr Kamienicę, a przede wszystkim w pamięci Widzów i naszych sercach. I proszę mi wierzyć, on nadal reżyseruje losami Kamienicy. 

Na zakończenie naszej rozmowy proponuję, abyśmy sobie życzyły, by każdy z nas stał się reżyserem własnych marzeń… 

To prawda.

Kształtując swoje życie, widząc to wszytko co nas otacza, drugiego człowieka, dom rodzinny, rośliny, drzewa, zwierzęta... 

A jeżeli brak Państwu chęci do życia, sensu życia, to zapraszamy do Teatru Kamienica, by zapalić w sobie słońce. Odwiedźcie nas drodzy Państwo i przekonajcie się o tym.   

W imieniu czytelników „Wiadomości Sąsiedzkich” serdecznie dziękuję Ci Justynko za poświęcony czas, życząc kolejnych udanych przedsięwzięć teatralnych , a także  spokoju i odpoczynku dla Ciebie i dla całego Zespołu Teatru Kamienica, w Nowym Roku 2025.  

Dziękuję za spotkanie i życzenia. 

Data utworzenia: 31 stycznia 2025

zobacz również

Czytaj więcej

Lasy państwowe – o wiodącej funkcji społecznej tych lasów i nie tylko
Warto poczytać
23 stycznia 2025

Lasy państwowe – o wiodącej funkcji społecznej tych lasów i nie tylko

Ewa Szlage
350 wyświetleń

Wywiad z Panem Krzysztofem Mireckim - Starszym Specjalistą Służby Leśnej z Nadleśnictwa Drewnica. 

Muzeum Emigracji w Gdyni
Historia
27 sierpnia 2024

Muzeum Emigracji w Gdyni

Kamil Oroń
717 wyświetleń

Zacznę ten artykuł od prozaicznego stwierdzenia - podróże kształcą. Mam o tyle szczęście, że ilekroć odwiedzam rodzinę w Sopocie, mam okazję poznawać Trójmiasto jako turysta. W tym roku odwiedziłem bardzo ciekawą placówkę muzealną pod nazwą „Muzeum Emigracji”.  

Noc Muzeów 2024 w Stacji Muzeum oraz wystawa „Koleją na Wakacje”.
Kultura
26 czerwca 2024

Noc Muzeów 2024 w Stacji Muzeum oraz wystawa „Koleją na Wakacje”.

Kamil Oroń
980 wyświetleń

Stacja Muzeum, czyli dawne Muzeum Kolejnictwa, które od lat 90. ubiegłego wieku mieści się w budynku dawnego dworca kolejowego Warszawa Główna, dzięki decyzji z 2015 r. o zmianie właściciela z PKP S.A na Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego, stało się miejscem, które naprawdę żyje, a nie jest tylko stereotypowym muzeum.

Newsletter

Chcesz otrzymywać od nas najnowsze wiadomości bezpośrednio na Twoją skrzynke mailową?

© 2011 - 2025 Wiadomości Sąsiedzkie. All rights reserved.

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

więcej Zgoda