Na przestrzeni ostatnich lat rejon Przyczółka Grochowskiego był świadkiem wielu remontów, które znacznie poprawiły dostępność i stan komunikacji, zarówno pieszej jak i samochodowej. Niektóre odcinki dalej jednak wymagają poprawy. Jak wynika z komunikatu Zarządu Dróg Miejskich, priorytetem w sprawach remontowych stało się połączenie między północną stroną ul. Ostrobramskiej a ul. Kinową. 

Najprostsza droga prowadzi przez schody. Dlatego też osoby z niepełnosprawnością ruchową muszą nadkładać drogi, aby je ominąć. Pochylnia, która powstanie w ciągu między ulicami Międzyborską a Rozłucką będzie odpowiedzią na te niedogodności.

Nowa pochylnia powstanie po północno-wschodniej stronie tamtejszego węzła drogowego, na wewnętrznej stronie łącznicy. Obiektem ma zostać poprowadzony ciąg pieszo-rowerowy, który będzie rozpoczynać się przy istniejącym przejściu podziemnym, a dalej ma prowadzić przez wiadukt na ul. Kinowej. Przy ul. Ostrobramskiej ciąg rozdzieli się na chodnik i drogę rowerową, która zakończy się przejazdem przez ul. Międzyborską. 

Ciąg dalszy planu ZDM
Budowa nowej pochylni zostanie też wykorzystana do kontynuacji planu Zarządu Dróg Miejskich na remont okolicznej infrastruktury. Już przy ostatniej przebudowie wiaduktu przy ul. Ostrobramskiej drogowcy odnowili chodniki, ciągi pieszo-rowerowe i perony przystankowe, które zostały podniesione do poziomu 16 cm ponad jezdnię, aby ułatwić wsiadanie do autobusów. Teraz, budowa pochylni posłuży za okazję na wyremontowanie chodnika prowadzącego do wiaduktu na ul. Kinowej, oraz poprowadzenie nowej drogi rowerowej na wiadukt. Racjonalizację tych zmian możemy znaleźć w komunikacie ZDM sprzed trzech tygodni:

Likwidacja barier to jeden z naszych priorytetów. Dążymy do tego, aby każdy mógł swobodnie poruszać się po mieście. Dlatego też dążymy do wybudowania pochylni.

Misja ułatwienia komunikacji pieszej jest teraz widoczna w większości remontów infrastruktury drogowej w Warszawie. Nowe przejście dla pieszych przez Ostrobramską przy ul. Grenadierów, czy naziemne przejścia i windy przy pl. Na Rozdrożu stanowią jedne z wielu przykładów tego założenia w ostatnich miesiącach. Miejmy nadzieję, że ZDM uda się opanować niedawne bolączki w postaci opóźnień, pęczniejących budżetów i rozległej biurokracji i kontynuować swoją misję dla dobra mieszkańców miasta.