Poziom wody w Wiśle spadł do alarmującego stanu, mieszkańcy Wesołej obserwują zanikające okresowe stawy i wysychające bagna w okolicznych lasach. W całej Polsce miejskie służby zaprzestają koszenia trawników, aby zapobiegać wysuszaniu gruntu. Być może tego nie przyjmujemy do wiadomości, ale zmagamy się z suszą, która niestety – co niektórych z pewnością zadziwi – łatwo może przerodzić się w podtopienia.
Gdy po długim, suchym okresie na wyschnięty jak skorupa grunt padają krople deszczu, wcale nie wsiąkają one jak w gąbkę. Przeciwnie, raczej gromadzą się na powierzchni i odpływają zgodnie ze spadkiem terenu, by w końcu zbierać się w duże kałuże. W skrócie, wyschnięta gleba, zanim porządnie nasiąknie i zacznie wchłaniać gromadzącą się wodę, zachowuje się jak powierzchnia nieprzepuszczalna i niestety w dużej części taka woda spływa na ulice.
Przy budowie ulic projektuje się kanalizację burzową, gdyż w czasie ulewy trzeba bezpiecznie wyprowadzić deszczówkę do miejsc, gdzie będzie mogła wsiąknąć w grunt. Chciałoby się zadać pytanie – czy to działa? Przecież co roku w Wesołej, zwłaszcza w osiedlu Stara Miłosna, obserwujemy niewydolność kanalizacji burzowej w czasie naprawdę ulewnych deszczy. Mamy przed oczami zalaną ul. Gościniec, ul. Jeździecką z zalanymi garażami na osiedlu Pod Sosnami, autobus 502 płynący wokół ronda przy ul. Rumiankowej i zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej, które próbują zapanować nad sytuacją…
Jednak cała sztuka „zarządzania deszczem” polega na tym, aby nie doprowadzać do wysychania gruntu, gdy deszczu nie ma, oraz nie pozwalać na podtopienia, gdy pada za dużo. I może trochę się powtórzę, bo już kiedyś zabierałem w tej sprawie głos, ale tematem wartym zainteresowania są ogrody deszczowe.
Ideą ogrodu deszczowego jest zatrzymanie i zagospodarowanie na swoim terenie pojawiającej się wody deszczowej. Osiąga się to przez aranżację miejsca (najczęściej zbiornika), które zapewnia wodę rosnącym w jego górnej warstwie roślinom hydrofilowym (lubiącym wodę), natomiast nadwyżka wody zostaje rozsączona drenami po reszcie ogrodu. Takie rozwiązanie skutkuje trzema bardzo ważnymi rzeczami: po pierwsze w czasie deszczu deszczówka równomiernie podlewa ogród; po drugie nadwyżki wody deszczowej można wykorzystać w czasie suszy do podlewania ogrodu; po trzecie woda z ogrodów nie jest odprowadzana na ulice i do kanalizacji.
Prawda jest taka, że gdyby kanalizacja burzowa w ulicach miała odprowadzać wodę tylko z ulic, problemu by nie było. Tymczasem kanalizacja burzowa przyjmuje wodę również z przyległych posesji. Proszę zauważyć, że zalania są bardziej powszechne w miejscach, gdzie miejsc naturalnej retencji jest mniej, gdzie teren jest bardziej zabetonowany i woda nie ma gdzie wsiąkać w grunt. Problem nie jest nowy, ale żeby go rozwiązać, trzeba trochę zmienić optykę.
Jak czytamy na stronie Zielonej Warszawy (http://zielona.um.warszawa.pl/dotacje-dla-mieszka-c-w-na-inwestycje-ekologiczne#retencja), 23 października 2019 r. weszła w życie uchwała nr XIX/487/2019 Rady m.st. Warszawy z dnia 26.09.2019 r. w sprawie zasad udzielania dotacji celowej na finansowanie lub dofinansowanie inwestycji na terenie m.st. Warszawy, służących ochronie środowiska i gospodarce wodnej. Konkretnie oznacza to, że mieszkańcy Warszawy mogą otrzymać środki na instalacje do zatrzymywania i wykorzystania wód opadowych i roztopowych w miejscu ich powstania, czyli:
Standardowo nabór wniosków trwa do 31 marca roku, w którym planowana jest inwestycja. Natomiast w tym roku został uruchomiono dodatkowy nabór wniosków, który trwa do 31 maja 2020 r. Tematem bez wątpienia warto się zainteresować, ponieważ mowa o dofinansowaniu do 80% kosztów inwestycji - w sumie do 4000 zł.
Być może zmiana podejścia do gospodarowania deszczówką w przyszłości pomoże nam rozwiązać dwa jakże skrajne problemy – suszę i podtopienia.
Przydatne linki:
Hubert Zieliński
wiceprzewodniczący
Komisji Bezpieczeństwa
i Ochrony Środowiska
Z okazji 40-lecia ZPAMiG otwarto pokaźną wystawę sztuki.
Nominacje już wybrane, pora głosować na zwycięzców! Do 21 stycznia otwarte jest głosowanie Plebiscytu na Najlepszych Sportowców Warszawy.
Mieszkańcy Pragi-Północ sprzeciwiają się zamiarom Ratusza, który chce zlikwidować znajdującą się przy ulicy Jagiellońskiej aptekę.
Chcesz otrzymywać od nas najnowsze wiadomości bezpośrednio na Twoją skrzynke mailową?